Szóstej porażki na wiosnę na boiskach V ligi doznali piłkarze Warty
Do sobotniego spotkania zespół przystępował w mocno okrojonym składzie i już bez trenera Huberta Sciaka, którego do czasu zatrudnienia nowego, w trybie „awaryjnym” zastępował prezes Dominik Sworowski (ma uprawnienia UEFA „A”).
Ten musiał złożyć jedenastkę bez pauzujących za kartki Szymandery, Wiśniewskiego i Tylczyńskiego, a także kontuzjowanego Muchy. Obowiązki zawodowe sprawiły, że zabrakło także Sydorenki i Zimowskiego, a ze względu na roczek dziecka nie zagrał Skrzypczak. Na ławce było trzech zawodników w tym nie zdolny w 100 procentach do gry Słomczyński.
W efekcie po raz pierwszy w tym sezonie szanse gry w wyjściowym składzie dostali Olek Jurga i Krzysztof Kozłowski. Walczący o utrzymanie goście okazali się być lepszym zespołem. O ile do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy o tyle po przerwie przyjezdni zdobyli trzy gole i wywieźli ze Śremu trzy cenne punkty. Warciarze próbowali, ale ciężko było im cokolwiek konkretnego wykreować.
– Przegraliśmy zasłużenie – powiedział Dominik Sworowski. – Przed nami bardzo dużo pracy. Mam nadzieję, że już w tym tygodniu sfinalizujemy prowadzone rozmowy i będziemy mogli przedstawić nowego trenera, bo miejsce prezesa nie jest na ławce trenerskiej, ale w sytuacji która zaistniała ktoś musiał ten ciężar wziąć na siebie – dodał.
W niedzielę o 16.00 rywalem Warty będzie zamykający stawkę PKS Racot.
Materiał dzięki uprzejmości Śremskiego Klubu Sportowego Warta.