Jak zmieniały się ceny podręczników szkolnych na przestrzeni lat

Dane firm analitycznych wskazują, że podręczniki szkolne systematycznie drożeją. Na szczęście ostatnio ten wzrost nico przyhamował. Jednak wprowadzenie darmowego podręcznika może sprawić, że ceny reszty książek szkolnych pójdą znacznie w górę.

Wzrost o 1/4 w sześć lat

W 2008 r. średnia cena podręcznika wynosiła 30,5 zł. Przez kolejne cztery lata szła w górę, by w 2012 r. osiągnąć poziom 38,7 zł. Największy wzrost nastąpił w 2010 r., gdy weszła w życie nowa stawka podatku VAT na książki, w tym na podręczniki szkolne.

Jeszcze wyraźniej widać to na przykładzie całych pakietów. W 2010 r. za komplet podręczników jednego z wydawnictw trzeba było zapłacić 138 zł. Cztery lata później cena tego samego zestawu wyniosła już 235 zł. Tak drastyczną podwyżkę tylko częściowo rekompensował udzielany przez firmę wydawniczą rabat w wysokości 10 proc.

Oprócz podwyżki VAT-u firmy zajmujące się produkcją podręczników tłumaczą wzrosty cen tym, że zdrożał papier. Podwyżki cen podręczników wynikają też z polityki księgarzy. By uatrakcyjnić ofertę, dodają oni do publikacji różne gadżety, np. dzienniczek, patyczek do liczenia, płytę CD, teczkę na wyprawkę. To winduje cenę pakietu. Tymczasem rodzice chcący kupić wszystkie wymagane w danym roku podręczniki szkolne nie mają możliwości zakupu samych książek, bo wspomniane dodatki są integralną częścią zestawu wydawniczego.

W 2013 r. wielkość rynku podręczników szkolnych szacowano na 845 mln zł, czyli o 5 mln zł więcej niż rok wcześniej. To 1/3 całego rynku wydawniczego. Większą jego część (dokładnie 36,5 proc.) stanowią tylko książki naukowe i specjalistyczne. Dla porównania dochody ze sprzedaży literatury pięknej to niespełna 13 proc. wpływów wydawnictw, a lektur szkolnych – nieco ponad 2 proc.

Wartość rynku podręczników wzrosła, choć średnia cena książki szkolnej zmniejszyła się statystycznie o 40 groszy. Analitycy szacują, że wprowadzenie darmowego elementarza w 2014 r. spowodowało skurczenie się tego rynku o 70 mln zł.

Wbrew pozorom nie ma się z czego cieszyć. Dlaczego? Spadnie nakład innych książek szkolnych. Wydawcy zechcą odbić sobie tę stratę, podnosząc ceny podręczników, które nie będą dostarczane przez państwo. Wstępne szacunki mówią o 10-proc. podwyżce (w hurcie wzrost cen ocenia się na 1,5-4 proc.).

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie szkoły zdecydowały się na darmowy elementarz. Zdaniem niektórych nauczycieli istnieją znacznie lepsze podręczniki szkolne, ale za nie rodzice będą musieli zapłacić z własnej kieszeni. Z tego powodu część nauczycieli wybierze zapewne wariant oszczędnościowy, czyli pracę z kserokopiami, co nie do końca jest etyczne.

Sposobem na przeciwstawienie się podwyżkom cen podręczników są zakupy online. Świetnie to widać na konkretnym przykładzie. Pakiet do edukacji wczesnoszkolnej znanego wydawnictwa kosztuje w jego sklepie internetowym 259 zł, a w tradycyjnych księgarniach za te same pozycje trzeba zapłacić nawet 300 zł. Przy takiej wartości zamówienia odpadają koszty przesyłki, które sprzedawca bierze na siebie, więc opłacalność e-zakupów jest duża.

Podobne wpisy

Co o tym sądzisz?

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.