W upalny dzień zostawił psa w samochodzie. Usłyszy zarzut znęcania się
Policjanci Wydziału Kryminalnego z Komendy Powiatowej Policji w Śremie prowadzą postępowanie w sprawie znęcania się nad psem, który w upalny dzień pozostawiony został w zamkniętym samochodzie. Do uratowania zwierzęcia przyczyniła się informacja przekazana do Straży Miejskiej przez przypadkowego przechodnia oraz wybicie szyby w aucie przez pracownika schroniska. Właściciel czworonoga usłyszy zarzut znęcania się nad pieskiem i sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
11 czerwca br. do Komendy Powiatowej Policji w Śremie wpłynęła dokumentacja z interwencji śremskiej Straży Miejskiej.
Wynikało z niej, że dzień wcześniej, 10 czerwca, około godz. 15.55, funkcjonariuszki Straży Miejskiej udały się na parking znajdujący się przy parku, przy ulicy Poznańskiej, gdzie w zamkniętym Fordzie Galaxy miał znajdować się pies. Zgłoszenie się potwierdziło. Strażniczki w samochodzie zauważyły pozostawionego małego psa rasy mieszanej, który opierał się przednimi łapkami o boczną szybę i miał przyspieszony oddech. W pobliżu nie było właściciela, panował upał, a tylne szyby w pojeździe były nieznacznie opuszczone, na wysokość około 1 cm. Funkcjonariuszki uruchomiły więc sygnał dźwiękowy w radiowozie jednak nikt do nich nie podszedł. Za to przybyli, wezwani przez dyżurnego Straży Miejskiej, pracownicy Schroniska dla zwierząt w Gaju.
W związku z tym, że zagrożone było zdrowie i życie pieska, pracownik schroniska wybił szybę w pojeździe i wyciągnął czworonoga na zewnątrz.
Z ustaleń policjantów wynika, że pies oprócz przyspieszonego oddechu miał przyspieszone bicie serca i suche błony śluzowe. Wewnątrz samochodu nie było miski z wodą i panowała w nim bardzo wysoka temperatura. Pracownicy schroniska zabrali zwierzę do lecznicy, a następnie piesek umieszczony zostało w schronisku.
Funkcjonariuszki Straży Miejskiej czekały za właścicielem czworonoga do godz. 17.05. Okazał się nim 65-letni mieszkaniec Gliwic. Mężczyzna poinformował, że był na zakupach i robił sobie zdjęcia na rynku.
Mimo powtarzanych komunikatów i apeli o to, aby w upalne dni nie pozostawiać psów w samochodach, nadal niektórzy zachowują się zupełnie nieodpowiedzialnie. Pozostawienie pieska w zamkniętym samochodzie, przy bardzo wysokiej temperaturze powietrza, mogło zakończyć się nawet śmiercią czworonoga.
Na szczęście w Śremie, dzięki zgłoszeniu przypadkowego przechodnia do Straży Miejskiej i wybiciu szyby w aucie, piesek jest cały i zdrowy. Natomiast jego właściciel, 65-letni mieszkaniec Gliwic, usłyszy zarzut znęcania się nad swoim czworonogiem i sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Materiał dzięki uprzejmości Komendy Powiatowej Policji w Śremie.