|

Łukasz Petrus (prezes Odlewnia Żeliwa Śrem) o pracownikach z Ukrainy, branży i inwestycjach [ZDJĘCIA Szymon Mądry]

W piątek, 7 września br. odbyło się spotkanie prasowe z Łukaszem Petrusem, prezesem zarządu grupy PGO SA i jednocześnie prezesem zarządu spółki Odlewnia Żeliwa Śrem. W spotkaniu uczestniczył również Andrzej Bulanowski wiceprezes zarządu spółki.

Jesteśmy częścią historii miasta i przez ostatnie 50 lat rozwijaliśmy się wraz z nim i jego mieszkańcami – podkreślał w czasie swojego wystąpienia prezes Łukasz Petrus.

Nie planujemy ograniczania naszej aktywności, a tym bardziej przenoszenia naszej produkcji w inne miejsce. Wszelkie plotki o likwidacji „Odlewni” chciałbym zdecydowanie zdementować.  To, co mieszkańcy Śremu mogą zobaczyć patrząc na elewację naszego budynku,to nie początek rozbiórki, ale dowód na to, że podjęliśmy strategiczne decyzje o inwestycjach, m.in. takich jak modernizacja hali i organizacja nowego magazynu, jako niezbędnego elementu łańcucha produkcji. Nasze działania obejmą również optymalizację majątkową, aby jak najbardziej efektywnie wykorzystać posiadane zasoby – zdecydowanie zapewniał Łukasz Petrus.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Grupa PGO, w skład, której wchodzi Odlewnia Żeliwa ŚREM jest największą w Polsce grupą przemysłową, specjalizującą się w produkcji odlewów i odkuwek. Cała grupa zatrudnia ponad 1500 pracowników, z czego w Śremie ok. 550 osób. Najważniejszymi odbiorcami odlewów z zakładu w naszym mieście jest przemysł energetyczny, maszynowy, stoczniowy, motoryzacyjny, wydobywczy oraz rolniczy. Większość produkcji, bo około 80% trafia na export, głownie na rynek zachodni i do Skandynawii.

Współczesne wyzwania: robotyzacja i brak pracowników
Kilkanaście lat temu obawiano się, że w efekcie postępu technologicznego i robotyzacji coraz mniej będzie miejsc pracy. Przyszłość w owych przewidywaniach sprowadzała się do wizji maszyn zastępujących ludzi.

Dziś trudno sobie wyobrazić przyszłość bez automatyzacji procesów technologicznych, między innymi dlatego, że przemysł w Europie cierpi na dramatyczny brak rąk do pracy – wyjaśniał prezes zarządu Odlewni Żeliwa ŚREM.

Zakładamy, że pierwsze zautomatyzowane stanowisko do obróbki finalnej odlewów zostanie uruchomione jeszcze w tym roku. Automatyzacja w branży jest konieczna, gdyż przez jej brak tracimy przewagę rynkową i konkurencyjność.  Zapewniam jednak, że nie wiąże się ona – ani teraz, ani w przyszłości – z ograniczeniem zatrudnienia w Odlewni – możne
zakładać tylko pewne przekwalifikowanie
.  Robotyzacja – chciałbym to raz jeszcze wyraźnie podkreślić – jest jedną z odpowiedzi na stale rosnący brak rąk do pracy. Z tym problemem borykamy się każdego dnia. Zresztą podobnie jak wiele przedsiębiorstw w przemyśle ciężkim
– podkreślił Ł. Petrus.

Podczas spotkania wielokrotnie podkreślano, że pracownicy to sfera dużych inwestycji w całej Grupie PGO.

Obejmują one między innymi organizację i finansowanie różnorodnych szkoleń, między innymi tych rozwijających kompetencje techniczne pracowników, a także dających możliwość poszerzania wiedzy np. na studiach podyplomowych zarówno technologicznych, jak i menedżerskich – mówił wiceprezes Andrzej Bulanowski.

Hasło „najważniejsi są ludzie” nie są dla nas pustymi słowa. Najlepszym dowodem jest fakt, że inwestujemy nie tylko w tych, którzy już są naszymi pracownikami, ale także w tych, którzy chcą z nami związać swoją zawodową przyszłość. Organizujemy i następnie wspieramy klasy objęte naszym patronatem, a na Politechnice Śląskiej otwarliśmy kierunek studiów zgodny z naszymi potrzebami – zakończył wiceprezes.


Nie poradzimy sobie bez pracowników z innych krajów ?

Z najnowszych dostępnych danych wynika, że w 2016 r. za granicą przebywało i pracowało ponad 2,5 mln rodaków. W konsekwencji w całej polskiej gospodarce brakuje rąk do pracy. Co zatem powinniśmy i co możemy zrobić ? – zastanawiał się podczas konferencji prezes Petrus.

To samo przed nami zrobili Niemcy, Irlandczycy, czy Anglicy. Sięgnąć po pracowników z innych krajów. Tylko wtedy możemy myśleć nie tylko o rozwoju, ale wręcz utrzymaniu produkcji. Tylko wtedy będziemy mogli na dotychczasowym poziomie płacić podatki i składki na ZUS. Bo w naszej firmie od każdego zatrudnionego obcokrajowca płacimy takie same podatki, jak od Polaka. To nie jest tzw. „tania siła robocza”, to są normalni pracownicy – podkreślał prezes.

W grupie PGO SA pracuje dzisiaj ok. 200 pracowników głównie z Ukrainy. Spośród nich 70 pracuje w Śremie i zapewniam nie
zabrał ani jednego miejsca pracy choćby mieszkańcowi miasta
. Bez nich, jak zapewniano na spotkaniu prasowym, spółka musiałaby znacząco obniżyć produkcję.

Myślę, że nie mamy, co liczyć, na to, że spośród tych 2,5 miliona Polaków, którzy pracują dziś w innych krajach większość wróci. Dlatego podejmujemy różne działania, aby pracownicy z Ukrainy, czy Białorusi zostali tutaj na zawsze. Pokrywamy koszty nauki języka polskiego, zachęcamy żeby ściągali swoje rodziny. Musimy też pamiętać, że wielu z nich ma polskie korzenie.

Prawdy i fikcje wokół imigrantów
Każdy Polak zatrudniony na umowę o pracę podlega przepisom Kodeksu Pracy, który reguluje bardzo precyzyjnie zarówno kwestię czasu pracy, jak i wynagrodzenia, czy też urlopu. Tymczasem pracownicy z zagranicy – w tym Ukraińcy, czy Białorusini – nie podlegają tym przepisom.

Z jednej strony pracownicy z Polski chcieliby pracować dłużej i zarabiać więcej dzięki lepiej płatnym nadgodzinom, ale obowiązujący kodeks pracy bardzo precyzyjnie mówi ile takich godzin mogą przepracować w miesiącu. Z drugiej strony widzą, że Ukraińcy pracują u nas w kraju niejednokrotnie po 12 godzin dziennie. Tylko, że tego nie da się porównać. Zacznijmy od tego, że pracownik z Ukrainy może tak pracować tylko przez 6 miesięcy. Potem musi wrócić do siebie do kraju i najwcześniej może przyjechać do Polski po następnych 3 miesiącach.

Podsumowując, owszem pracuje po 12 godzin przez 6 miesięcy, ale zarobione pieniądze muszą mu starczyć na 9 miesięcy. Nie otrzymuje też wynagrodzenia za dni wolne i za nieobecność w pracy. To mniej więcej tak, jak pracowali kiedyś polscy pracownicy na zagranicznych montażach – wyjaśniał Andrzej Bulanowski.

Czyli, jeśli spojrzymy na ten temat kompleksowo, to łatwo zauważymy, że ich warunki zatrudnienia nie różnią się od warunków Polaków. Jedynym dodatkowym benefitem, który otrzymują zagraniczni pracownicy jest pakiet relokacyjny. Gdyby nie on, liczba zainteresowanych przyjazdem do Polski byłaby zdecydowanie niższa. Warto także zwrócić uwagę na warunki, w jakich przychodzi im tutaj mieszkać, nierzadko w kilka osób w jednym pokoju.

Trudny rok… Obiecujące lata…
Rok 2017 był dla całej naszej branży trudny. Gigantyczne podwyżki i zmiany cen materiałów używanych w produkcji: złomu, koksu (wzrost od 20-25 % do nawet 60 % w przeciągu paru miesięcy) oraz żywicy niezbędnej w odlewnictwie – miały bezpośrednie przełożenie na wyniki finansowe spółek. W tym roku mamy nie tylko zdecydowanie lepszą koniunkturę, ale także udało się spółkom grupy PGO wynegocjować lepsze ceny sprzedaży – stwierdził prezes Łukasz Petrus.

Kluczem do przyszłości i dalszego rozwoju jest projekt badawczo-rozwojowy w Odlewni Żeliwa „Śrem” S.A. współfinansowany ze środków Unii Europejskiej, w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, wdrażanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Projekt dotyczy „Innowacyjnej, wykorzystującej analizę termiczną ATD, technologii wytwarzania samozasilającego się, wysokojakościowego żeliwa do produkcji odlewów nowej generacji o podwyższonych parametrach jakościowych”.

Podsumowując, śremska odlewnia w roku 2020 powinna się wyróżniać: optymalizacją aktywów przy zachowaniu maksymalnych mocy produkcyjnych, dostosowaniem produktów do rosnących wymagań technologicznych, nowoczesnymi urządzeniami, które “nie tylko zwiększają wydajność i obniżają koszt produkcji, ale przede wszystkim wpływają na redukcje energochłonności, ilości odpadów i emisji pyłów oraz zmodernizowanymi i dostosowanymi do potrzeb obiektami.

foto. Szymon Mądry www.szymonmadry.pl

Podobne wpisy

Co o tym sądzisz?

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.